miałam badanie krwi, wysłano mnie do domu i kazano mi zrobić badanie kontrolne tydzień później. Szpital zadzwonił kilka godzin później, żeby powiedzieć, że mój poziom hormonów był nieprawidłowy i byli trochę zaniepokojeni, że może to być ciąża pozamaciczna.
chcieli powtórzyć moje wyniki krwi w ciągu dwóch dni, aby sprawdzić postęp hormonów.,
jeszcze tego wieczoru bóle były bardzo silne I zostałam przyjęta do szpitala. Kolejne badanie krwi wykazało, że poziom hormonów rośnie, ale nie w takim tempie, w jakim powinny być. po kolejnym wewnętrznym badaniu byłam leczona na ciążę pozamaciczną.
’ciąża była wykonalna'
następnego dnia miałam laparoskopię, która na szczęście potwierdziła, że nie była to ciąża pozamaciczna. Musiałabym czekać dziesięć dni na ponowne badanie, aby sprawdzić, czy-jak powiedział lekarz-ciąża była wykonalna.
te dziesięć dni czekania były jak powolne tortury.,
powtórne badanie (po prawie 9 tygodniach) wykazało, że w łonie matki znajduje się woreczek ciążowy i maleńkie dziecko, ale brak oznak życia. Lekarz potwierdził to jako „nieudane poronienie” i powiedział, że dziecko „nigdy tak naprawdę nie rozwinęło się”.
popłakałam się, ale nie tak bardzo, jak się tego spodziewałam, przypuszczam, że w pewnym stopniu wszyscy mnie popłakali. Zdecydowałem się na D & C, ponieważ chciałem, żeby to było skończone, przynajmniej fizycznie.
Niestety podczas d& C wystąpiły komplikacje, co oznaczało, że nie można go ukończyć., Wyszłam ze szpitala czując się kompletnie poobijana i taka krucha. Ponieważ moje poronienie zostało sklasyfikowane jako „niekompletne”, otrzymałam tabletki, które pomogą mojemu ciału przejść wszystko, a następnie prześwietlenia i badania krwi, które należy wykonać, aż „wszystko” zniknie.
nie pamiętam, żeby ktoś mi powiedział, że jest mu przykro z powodu mojej straty.
nasze bardzo poszukiwane dziecko
przeszłam „przez wojny” i z tego powodu emocjonalna strona rzeczy zajęła trochę tylne siedzenie., Byłam naprawdę smutna, że nasze bardzo poszukiwane dziecko nie przeżyło, ale jakoś nie czułam, że mam prawo opłakiwać dziecko, które nigdy się nie rozwinęło.
w moim umyśle,gdybym mogła znów być w ciąży, wtedy poczułabym się lepiej. W pewnym sensie, to było tak, jakbym próbowała zastąpić to dziecko innym. To był mój sposób radzenia sobie, jak sądzę.
we wrześniu 2010 roku dowiedziałam się, że znowu jestem w ciąży. Byliśmy szczęśliwi, ale oczywiście ostrożni. Byłem tak chory, że ledwo mogłem funkcjonować i przeszedłem siedem, osiem, dziewięć tygodni bez krwawienia. Myślałem, że jestem w domu i suchy!,
poszliśmy do szpitala na skan w wieku 10 tygodni. Położna zdawała się mówić wieki, a potem powiedziała: „Bardzo mi przykro, Twoje dziecko mierzy tylko osiem tygodni i nie ma bicia serca”.
spojrzałem na ekran i było takie malutkie życie, spokojne jak wszystko. Nie mogłem myśleć trzeźwo. Przyszedł do nas młodszy lekarz. Powiedziała nam, że jest jej bardzo przykro, że miałam kolejne „nieudane poronienie” i musimy zdecydować, co dalej., Kolejna D& C nie była opcją, więc zdecydowałam się wziąć leki, aby doprowadzić do poronienia.
kiedy powiedziano nam, że nasze dziecko już nie żyje
kiedy powiedziano nam, że Twoje dziecko już nie żyje, jedna połowa z was chce, aby dziecko zostało z Ciebie, a druga nigdy nie chce puścić. Kazali mi iść do domu, spodziewać się skurczów i silnego krwawienia. Byłem umówiony na badanie kontrolne za 4 dni.
czułam się opuszczona, nie mogłam przestać płakać. Mój mąż był tak wypatroszony, ale postawił odważną twarz i skupił się na opiece nad mną i naszym maleństwem., Tabletki wziąłem zgodnie z instrukcją. Skurcze były na początku do opanowania, ale nie wiedziałem, że później tego wieczoru będę na rękach i kolanach z okropnymi skurczami.
byłem w agonii przez ponad trzy godziny, aż ból ustąpił, a potem zaczęło się krwawienie, czego wcześniej nie doświadczyłem. Czułam się przerażona i bezbronna, tylko mój biedny mąż mi pomógł.
następnego ranka miałem w szpitalu prześwietlenie. Nawet po całym bólu i krwawieniu poprzedniej nocy, skanowanie potwierdziło, że poronienie było „niekompletne”., Wyszłam ze szpitala nie wiedząc, czego się spodziewać, poza bólem i krwawieniem.
graficzna i przerażająca Gehenna
w rzeczywistości to, co się stało, było o wiele bardziej graficzne i przerażające i tak niegodne dla wszystkich; ja, mój mąż, nasze malutkie, małe dziecko. Byłem w szoku i czułem się smutny, że zostałem wysłany do domu, aby to się stało. Byłem tak wykrzywiony, ale po kilku tygodniach czułem się fizycznie znacznie silniejszy.
Byłem kompletnie zdruzgotany., Czułam, że moje ciało mnie zawiodło, że to moja wina, że straciliśmy nasze dzieci i że nigdy więcej nie będę nosić dziecka Na termin. Obwiniałam wszystkie stres mojej pracy i żałowałam, że nie dbałam o siebie lepiej i bardziej wypoczywałam.
bez względu na to, co powiedział mój mąż, to była zła rzecz, a mimo to stał tuż przy moim boku. Przetrwałem te dni najlepiej jak mogłem, ale w środku krzyczałem. Niektórzy uważali, że najlepiej trzymać się z daleka lub całkowicie unikać tematu, ale to mnie bardziej denerwuje.,
czuję się jak oszust
chciałem tylko, aby ludzie uznali naszą stratę, tylko powiedzieć „przepraszam”. Utrata dziecka w wyniku poronienia, szczególnie w pierwszym trymestrze ciąży, jest bardzo osobliwym i izolowanym rodzajem smutku. Czasami czułem się jak „oszust”, bo byłem taki smutny. W końcu miałam tylko dziewięć lub dziesięć tygodni, kiedy straciliśmy nasze dzieci.
tylko osoby, które doświadczyły utraty dziecka w wyniku poronienia, naprawdę rozumieją, co czujesz., Powoli zaczęłam czuć się silniejsza emocjonalnie i znowu bardziej podobna do siebie, nie taka sama jak wcześniej, ponieważ utrata dziecka przez poronienie zmienia Ciebie.
rok po tym, jak straciliśmy drugie dziecko, dowiedziałam się, że znowu jestem w ciąży. To była bardzo ciężka ciąża pod wieloma względami, ale teraz mamy zdrowego i szalonego trzyletniego syna i jesteśmy bardzo wdzięczni za niego i jego starszą siostrę.
z czasem zdałam sobie sprawę, że mimo iż we wczesnej ciąży straciliśmy oboje naszych dzieci, nie oznacza to, że nasza strata nie jest tak znacząca., Można o nich mówić i uznać ich istnienie. Cieszę się, że zostałam ich mamą. Są one tak samo częścią naszej historii życia, jak nasze dwoje innych dzieci, tylko w inny sposób.
International Pregnancy and Infant Loss Awareness Day and this year Ectopic Pregnancy Ireland, Miscarriage Association of Ireland and Feileacain are going the first Baby Loss Awareness and Remembrance Evening in Ireland. Odbywa się to wieczorem od 18.30 do 21.30 w Davenport Hotel, Merrion Street, Dublin.